Julia Walczyk-Klimaszyk wygrała turniej florecistek na igrzyskach europejskich!

Sensacja! Mamy kolejny medal sprintera

Czytaj też

Sensacja! Mamy kolejny medal sprintera

Polka od początku turnieju prezentowała się świetnie. Fazę eliminacyjną zakończyła z bilansem 5-1, a w kolejnych dwóch rundach pewnie wygrywała po 15:7.

Dopiero w ćwierćfinale problemy sprawiła jej reprezentantka Izraela Lior Druck, ale i tak ostatecznie wygrała 15:13. Z Rumunką to Walczyk-Klimaszyk zdobyła pierwszy punkt, ale to rywalka jako pierwsza odskoczyła na więcej niż "oczko", bo na 4:2.

Calugareanu prezentowała defensywny styl, zachęcała do ataków Polkę, a ta prezentowała się naprawdę dobrze i drugą rundę kończyła już z prowadzeniem 7:6. Trzecia zaczęła się dwima szybkimi punktami rywalki, ale później walka szła punkt za punkt. 9:9, 10:10, 11:11, 12:12.

Wreszcie 13:13 na dziewięć sekund przed końcem, co oznaczało, że konieczna będzie dodatkowa minuta. Polka wylosowała priorytet, ale to nie miało znaczenia, gdyż tym razem to Walczyk-Klimaszyk trafiła Rumunkę z defensywy i zdobyła upragniony punkt!

W finale naszej zawodniczce poszło już zdecydowanie łatwiej. Szybko odskoczyła Węgierce, do czternastu punktów dobiła przy raptem siedmiu Pasztor i choć ta zdobyła trzy kolejne, to Walczyk-Klimaszyk zadała decydujące trafienie i zakończyła walkę przed czasem.

Przez turniej szabli mężczyzn do finału przedarł się Kaczkowski. Zaczął z poważnymi problemami, bo od 15:14 z Izraelczykiem Davidem Frumgarzstem. Później było już coraz łatwiej – 15:12 z Włochem Michele Galo i 15:7 z Rumunem George Dragomirem w ćwierćfinale.

To oznaczało, że Polak ma już pewny medal. Na tym jednak nie spoczął i po niezwykle wyrównanym pojedynku wypunktował Brytyjczyka Williama Deary'ego 15:14. Warto podkreślić, że przegrywał już 13:14 i miał na koncie żółtą kartkę.

W finale trafił na absolutnego faworyta turnieju, Gruzina Sandro Bazadze. Kaczkowski wyszedł szybko na prowadzenie 4:1, ale brązowy medalista mistrzostw świata 2022 zdobył kolejne sześć trafień.

Pierwszą rundę zakończył prowadzeniem 8:6, ale Polak doszedł go w kolejnej. Prezentował się znakomicie do stanu 12:12, ale wtedy Bazadze trafił dwa razy z rzędu. Kaczkowski popisał się co prawda jeszcze fenomenalnym kontrnatarciem, ale to Gruzin zadał decydujący cios.

Sensacja! Mamy kolejny medal sprintera

Czytaj też

Sensacja! Mamy kolejny medal sprintera